Czas biegnie nieubłaganie szybko, a termin oddania pracy dyplomowej, jej obrony i egzamin zawodowy zbliżają się wielkimi krokami. Czasem już nie wiem gdzie mam ręce wsadzić, a spanie to moja ulubiona forma relaksu. Momentami sama sobie zadaje pytanie: dziewczyno, czy Ty nie bierzesz sobie za dużo na głowę? Może tak, może nie, ale na pewno niczego nie żałuję, prócz tego, że nie mam już tyle czasu na pichcenie, jak kiedyś. Ale spokojnie, gdy uporam się już ze wszystkim to znajdę czas na przyjemności 🙂
Dzisiaj zapraszam Was na rewelacyjny pasztet wegański z czerwoną soczewicą, który świetnie sprawdzi się nie tylko jako smarowidło do kanapek, ale również jako przekąska, czy dodatek do obiadu. Wypróbujcie również wersję warzywnego pasztetu z selera i pietruszki oraz warzywnego pasztetu z selera, pietruszki i marchewki.
Składniki:
– 160g soczewicy czerwonej
– 100g kaszy jaglanej (1 woreczek)
– 3 marchewki
– 1 por
– 1 seler
– 1 pietruszka
– 1 cebula
– 1 pomidor
– pęczek pietruszki
– 3 ząbki czosnku
– 1 liść laurowy
– 2 ziarna ziela angielskiego
– 1 łyżeczka curry
– po 1/2 łyżeczki: papryki słodkiej, chili, majeranku, oregano, lubczyku, bazylii
– sól, pieprz
Kaszę jaglaną gotujemy według instrukcji na opakowaniu, odcedzamy. Marchewki, por, seler i pietruszkę myjemy, obieramy, kroimy na większe kawałki i gotujemy do miękkości z liściem laurowym i zielem angielskim, odcedzamy, wyrzucamy ziele i liść. Soczewicę płuczemy 3-4 razy i gotujemy według instrukcji na opakowaniu, odcedzamy. Pomidora sparzamy, obieramy i kroimy w kostkę. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni. Natkę pietruszki drobno siekamy. Wszystkie składniki umieszczamy w misie blendera, doprawiamy wedle uznania i miksujemy na dość gładką masę. Całość przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki (u mnie o wymiarach 21 x 11 x 7 cm) i wkładamy do piekarnika nagrzanego na 180 stopni, pieczemy ok. 50 minut.
Smacznego!
Moje smaki! Kocham takie wegańskie pasztety 🙂
Taki pasztecik w połączeniu z domowym chlebkiem (a wiosną warzywkami z ogródka) to rewelacyjne połaczenie 😉
Pyszny pasztecik! W wersji wegańskiej jadłam już takie przysmaki nieraz, ale jeszcze nie zrobiłam swojego typowo wegańskiego. Cały czas się do tego przymierzam. Twój przepis pozwoli mi się w końcu zmotywować i wziąć do roboty 😀
Pozdrawiam poniedziałkowo 🙂 Miłego dnia!
Około ile czasu zajmuje przygotowanie tego cuda? 🙂
Maksymalnie 1h 10-20 min 🙂
Pamiętam jak ja pisałam swoja pracę, ale obrona poszła mi gładka:) Podoba mi się ten pasztecik
Czy do takich pasztetów można użyć maszynki do mielenia mięsa zamiast blendera?
Pozdrawiam!
Niby można, ale wydaje mi się, że jednak blender o wiele lepiej się spisze 🙂
Ostatnio upiekłam 🙂 Jest pyszny ! ( Z resztą jak Twoje pozostałe przepisy na pasztety ! )
Pozdrawiam , a przepis polecam 🙂