Jestem dość wybredna, jeśli chodzi o czerwony barszcz. Jak dla mnie, powinien być on dość pikantny, lekko kwaskowaty, wyrazisty i powinien mieć piękną, głęboką barwę. Poza tym, barszcz bez aromatu majeranku to nie barszcz, a brak uszek, pierogów, czy pasztecików do niego – to jak krupnik bez kaszy. U nas w rodzinie, na Wigilię zawsze przygotowujemy dwie zupy – grzybową z suszonych grzybów oraz czerwony barszcz. Barszcz już zapasteryzowany, czeka na otwarcie 24.12, a grzybową przygotuję parę godzin przed Wigilią. A u Was, jakie zupy jada się na święta?
Składniki:
– 1kg buraków
– 700ml zakwasu buraczanego
– 6 marchewek
– 2 pietruszki
– 2 pory
– 2 cebule
– 1 seler
– natka pietruszki
– 20g suszonych grzybów
– 8 kulek ziela angielskiego
– 6 liści laurowych
– 1 łyżeczka soku z cytryny
– 1 łyżeczka cukru
– 1/2 – 3/4 łyżeczki majeranku
– 1/2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
– 1/2 łyżeczki soli
Dodatkowo: domowe uszka z pieczarkami i cebulką lub paszteciki drożdżowe z kapustą i grzybami
Buraki myjemy, osuszamy i kroimy na połówki lub ćwiartki jeżeli są duże. Każdą część pojedynczo zawijamy w folię aluminiową, matową stroną na zewnątrz. Pieczemy w 180 stopniach przez około 1 godzinę, studzimy. Marchewki, pietruszki, selera obieramy i razem z porem kroimy w kawałki, przekładamy do garnka. Cebule kroimy na pół i opalamy nad palnikiem, dodajemy do garnka. Dodajemy również suszone grzyby, natkę pietruszki, liście laurowe oraz ziele angielskie, a na koniec zalewamy 2,5l czystej, zimnej wody. Całość gotujemy na wolnym ogniu przez 1,5 godziny. Wywar przecedzamy i przelewamy z powrotem do garnka. Ostudzone buraki obieramy i kroimy w kostkę, mając na rękach rękawiczki. Do wywaru wkładamy pokrojone buraki, doprawiamy solą i gotujemy 30 minut na wolnym ogniu. 5 minut przed końcem gotowania dodajemy zakwas buraczany (nie doprowadzamy do zagotowania zakwasu!). Na koniec dodajemy pieprz, majeranek, cukier i sok z cytryny. Najlepiej smakuje na następny dzień. Podajemy z pasztecikami z kapustą i grzybami lub z domowymi uszkami z pieczarkami i cebulką.
Jeżeli pasteryzujemy: Gorącą zupę przelewamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i odwracamy do góry dnem, studzimy.
Smacznego!