Omlet na śniadanie czy kolację to podstawa! Robię je dość często z różnymi kompozycjami smakowymi, zarówno na słodko jak i słono, w zależności od tego, co mam w lodówce. Ich przygotowanie trwa zaledwie chwilkę, a dzięki nim dzień staje się lepszy. Ich lekkość, puszystość, delikatność i smak sprawiają, że na twarzy pojawia się uśmiech, a każdy kolejny kęs smakuje wybornie. Po takim omlecie człowiek nie robi się szybko głodny, a sama przyjemność jedzenia sprawie wiele satysfakcji. Zapraszam Was na prawdziwą ucztę!
Na mim blogu znajdziecie również wspaniały przepis na wytrawny omlet z kurkami.
Składniki:
– 2 jajka
– 1 łyżka mąki kukurydzianej
– 1 łyżka wiórków kokosowych
– 1/2 łyżeczki masła / 1 łyżeczka oleju
– szczypta soli
*opcjonalnie: ksylitol do posłodzenia, kilka kropel aromatu migdałowego
Dodatkowo:
– 3 łyżki kremu Raffaello z kaszy jaglanej
– 3 łyżki jogurtu naturalnego
– 1 łyżka płatków migdałowych
– chipsy kokosowe
– wiórki kokosowe
– roztopiona gorzka czekolada
Białka oddzielamy od żółtek. W misce umieszczamy białka ze szczyptą soli i ubijamy je za pomocą trzepaczki na sztywną, puszystą pianę (która, po odwróceniu miski do góry nogami nie poruszy się). Do ubitej piany dodajemy żółtka, mąkę, wiórki i opcjonalnie ksylitol oraz aromat migdałowy. Delikatnie mieszamy do połączenia się składników. Na patelni (u mnie o średnicy dna 20 cm) roztapiamy masło/rozgrzewamy olej i za pomocą silikonowego pędzelka rozprowadzamy tłuszcz po całym dnie i bokach. Następnie przelewamy puszystą masę na rozgrzaną już patelnię, za pomocą łopatki rozprowadzamy ją po całym dnie, przykrywamy przykrywką i smażymy na małym ogniu ok. 3-4 minuty, aż omlet zacznie cichutko skwierczeć. Wówczas za pomocą łopatki (lub zsuwając na pokrywkę/talerz) przewracamy go na drugą stronę i smażymy następne 2 minuty. Przekładamy go na talerz. Połowę omleta smarujemy kremem Raffaello, następnie jogurtem naturalnym, posypujemy płatkami migdałowymi, łamiemy go w pół jak na zdjęciach, polewamy roztopioną czekoladą, posypujemy wiórkami i dekorujemy chipsami kokosowymi.
Smacznego!
Wygląda na bardzo delikatny 🙂
Musi być przepyszny! Na pewno rozpływa się w ustach. 🙂 Zapraszam na swój blog kulinarny. 🙂 https://jaglusia.wordpress.com/
Omlet raffaello?! Raj 🙂
kupiłas mnie tym omletem 🙂 do kokosa mam prawdziwą słabość 🙂
Wielkiej fance kokosa jaką jestem ja już cieszy się mordka na widok takich kokosowych pyszności. Nawet nie chce sobie wyobrażać jakie to jest dobre, zasponsorowałaś moją dzisiejszą poranną porcję pyszności. Zamiast standardowej niedzielnej jajecznicy, zjem omlet 😀 Pozdrawiam 🙂
To musi być przepyszne <3
Zamiast pokazymac 3 zdjecia te same wykonczonego omleta, nie bylo by lepiej pokazac 3 zdjecia w kolejnych etapach jego przygotowania? To bysmy wtedy sie cos nauczyli.
Ciekawy pomysł, też kiedyś o tym myślałam. Póki co, zapraszam do odwiedzenia innych blogów kulinarnych, które krok po kroku wyjaśnią, co i jak robić 🙂