Witam Was po dość długiej przerwie! Mam nadzieje, że tym razem uda mi się pozostać z Wami na dłużej :). Spora ilość obowiązków w dużym stopniu ogranicza mój wolny czas, stąd mam go o wiele mniej na samo gotowanie, jak i na wstawianie postów. Z racji tego, że nie chcę wrzucać byle czego, a chcę dbać o każdy detal, zabiera mi to tak dużo czasu. Na 2019 rok obiecałam sobie, że będę zaglądać tu częściej – więc jestem i nigdzie się nie wybieram!
Wczoraj mój mężczyzna obchodził swoje urodziny, stąd pomysł na wstawienie pysznego, czekoladowego ciasta. Nie było ono tortem urodzinowym, niemniej jednak zasługuje na dzisiejszą publikację. Ciasto w wykonaniu jest wyjątkowo proste i co ważne – bezglutenowe. Jeżeli lubisz czekoladę jest to ciasto dla Ciebie! Wilgotny środek ciasta rozpływa się w ustach. A w tajemnicy powiem Wam, że najlepiej smakuje na ciepło! Z formy o średnicy 21cm wychodzi ok. 12 kawałków, jeden zawiera 238kcal, 22g T, 18g W, 6g B.
Składniki na formę o średnicy 21cm:
– 250g gorzkiej czekolady min. 74%
– 150g masła, miękkiego
– 120g cukru kokosowego (lub zwykłego)
– 6 jajek
– 50g mąki z orzeszków ziemnych (lub każdej innej)
– szczypta soli
Piekarnik nagrzewamy na 200 stopni. Tortownicę natłuszczamy. Białka oddzielamy od żółtek. W rondelku umieszczamy masło, 100g cukru i żółtka, podgrzewamy 6-7minut i mieszamy tak, by cukier się rozpuścił. Dodajemy połamaną na kawałki czekoladę, mieszamy, aż zmięknie i ściągamy z ognia. Dodajemy mąkę z orzechów (można użyć każdej innej mąki lub zmiksować orzechy na mąkę), mieszamy i całość chwilę studzimy. Białka ubijamy na sztywną pianę wraz ze szczyptą soli. Dodajemy 20g cukru i znów ubijamy. Ubite białka delikatnie, ale dokładnie łączymy z masą czekoladową. Całość przekładamy do tortownicy. Pieczemy 10-15 minut. Po upieczeniu pozostawiamy ciasto na 5 minut do przestygnięcia. Podajemy z gałką lodów waniliowych i listkami mięty.
Smacznego!
Obłędny! Chcemy choć kawałek <3