Wczorajszy nocny spacer z moim mężczyzną po Sopocie zaliczony i zakwalifikowany do jednego z najlepszych. Dzisiaj papiery na GUMedzie złożone i w planach spacer po Gdańsku. Z tak cudnej pogody trzeba korzystać na maxa! Słoneczko pięknie opala, wiaterek przyjemnie wieje, tylko położyć się na piaseczku z kubkiem mrożonej kawy w jednej ręce, a w drugiej z ulubioną książką..
Dzisiaj chciałabym zaprezentować przepyszne bułeczki żytnio-pszenne, które otwierają nową kategorię na moim blogu „Pieczywo”. Świetnie nadają się do schrupania na śniadanko, czy do burgerów na obiadek. Proste w wykonaniu, że każdy niedoświadczony piekarz będzie w stanie je zrobić. Tym bardziej, że zachęci Was to do przygotowywania domowego, własnego pieczywa. Na ich plus przemawia to, że wiemy z czego tak naprawdę bułeczki czy chlebek są zrobione i możemy do nich wrzucić multum ziarenek, nasion czy ziół by urozmaicić ich smak i wartości odżywcze. Przepis na 6-8 bułeczek.
Składniki na zaczyn:
– 25g świeżych drożdży
– 1/4 szklanki letniego mleka
– 3 łyżki mąki pszennej
– 1 łyżka cukru lub miodu
Drożdże rozkruszamy do miseczki (dobrze byłoby do wysokiej i głębokiej, gdyż jak drożdże urosną to mogą ubrudzić ściereczkę), zasypujemy cukrem i zalewamy letnim mlekiem (nie gorącym, ponieważ temperatura zabije drożdże i nie zimne, gdyż ich nie aktywuje). Wszystko mieszamy do całkowitego rozpuszczenia się drożdży. Dosypujemy mąkę, by otrzymać konsystencję gęstej śmietany, jeśli jest za rzadka – dosypać jeszcze 1-2 łyżki mąki. Mieszamy do otrzymania struktury bez grudek. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 20-30 minut.
Pamiętajcie, że prawidłowy zaczyn to podstawa i warunek udanego pieczywa! Jeżeli on nie wyjdzie, to należy go wylać i przygotować jeszcze raz. Jeśli za kolejnym razem się nie uda, powinniście kupić nowe drożdże. (Najprawdopodobniej kupiliście źle przechowywane lub stare!)
Składniki na ciasto właściwe:
– 300g mąki żytniej chlebowej
– 200g mąki pszennej pełnoziarnistej (+ 50 do posypania)
– 200ml letniej wody
– 100ml letniego mleka
– 3 łyżki nasączonego siemienia lnianego (wcześniej zalanego wodą i odcedzonego)
– 2 łyżki oleju kokosowego, rzepakowego
*opcjonalnie: kilka łyżek mleka i sezam
Wszystkie składniki wraz z przygotowanym zaczynem wyrabiamy na jednolitą masę, umieszczamy w miseczce i odstawiamy na 30-40 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie ciasto dzielimy na 6-8 równych części, formujemy bułeczki, układamy na papierze do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 30 stopni na 30-40 minut i uchylamy drzwiczki. Bułki wyjmujemy, smarujemy mlekiem i obsypujemy sezamem, a piekarnik nastawiamy na 230 stopni. Pieczemy przez 20 minut.
Smacznego!
Gdzie kupujesz siemię? przez eZielarnie? W mojej krolewskiej zielarni nie widzę ;/
Slicznie i apetycznie prezentuja sie te buleczki:-P. Musze sie pochwalic,ze dzisiaj upieklam kokosowy tofurniczek z Twojego przepisu. Po prostu pyszota. Przepis z pewnoscia powtorze. Smak bajeczny. Przepis godny polecenia:-). Dziekuje;-).
Ostatnie opakowanie jakie kupiłam to z Tesco 🙂 mają bardzo korzystne ceny niektórych zdrowych rzeczy 🙂
Niezmiernie mnie to cieszy, a tym bardziej, że tak smakował! Takie ciepłe komentarze motywują mnie do dalszych działań w kuchni! Jeżeli przeczytasz moją odpowiedź to zapraszam do kontaktu mailowego ze mną! 🙂