Wegański makaron w buraczanym purée i sezamem


Co z tą pogodą? Ani wyjść na spacer, ani pobiegać.. Wobec tego wieczorem pójdę na basen z moim kochanym. Połowa wakacji, połowa lata, a taka jesień za oknem. Cały czas burze, urwanie chmury, deszcze i jak tu czerpać radość z wolnego? Zostaje tylko wyjechać w ciepłe kraje i korzystać z wysokich temperatur, niebieskiej wody i gorącego słońca. Skoro lato takie szare i zimne to niech zima będzie ciepła i słoneczna, wtedy byłoby chociaż sprawiedliwie! 🙂

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować jeden z najprostszych, lecz niecodziennych przepisów. Jest tak pyszny, że chciałoby się go jeść codziennie! Obfituje w witaminy i dobroczynne pierwiastki, obniża poziom cholesterolu, oczyszcza nasz organizm, przyspiesza przemianę materii, a wszystko za sprawą głównego składnika jakim są buraki! Obiad jest szybki w przygotowaniu, lecz dopiero wtedy, gdy mamy już upieczone lub ugotowane buraki, także warto np. po śniadaniu zacząć ich przygotowanie, by później mieć obiad w try miga. Na koniec warto posłużyć się sezamem, gdyż idealnie komponuje się z burakiem. Smak moim zdaniem jest nie do przebicia i niestety porcja tego obiadu szybko znika z talerzy. 

Składniki na 3-4 porcje:
– 250-300g makaronu razowego (lub ryżowego)
– 400-500g buraków
– 2-3 ząbki czosnku
– cebula
– 2+1 łyżka oleju kokosowego
– łyżeczka papryki słodkiej
– łyżeczka suszonego oregano
– sezam do posypania
*opcjonalnie: kiełki brokuła, kulki mozzarelli, bazylia, parmezan

Zaczynamy od buraków, które albo będziemy piec, albo gotować – to zależy od nas (ja piekłam). Myjemy i szorujemy je dokładnie za pomocą szczoteczki pod bieżącą wodą, odcinamy końcówki i ogonki, ale ich nie obieramy. Jeśli pieczemy to umieszczamy przekrojone na pół lub ćwiartki buraki, owinięte w folię aluminiową (matową stroną na zewnątrz!) w 180 stopniach na 1,5-2 godziny i pieczemy do miękkości. Dobrze nakłuwać je widelcem i sprawdzać ich miękkość, wszystko zależy od ich wielkości. Po upieczeniu chwilę studzimy, zakładamy rękawiczki lateksowe i obieramy ze skórki (powinna ładnie odchodzić). Jeśli gotujemy to buraki umieszczamy w dużym, szerokim garnku. Zalewamy je wodą na 2-3cm ponad ich poziom. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień, przykrywamy i gotujemy 40-50minut do ich miękkości. Odcedzamy, studzimy i obieramy. 
Po ugotowaniu lub pieczeniu buraki kroimy na mniejsze kawałki i umieszczamy w misie blendera wraz z łyżką oleju kokosowego. Miksujemy na purée. Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Cebulę kroimy w drobną kosteczkę, czosnek przeciskamy przez praskę i smażymy na dwóch łyżkach oleju kokosowego do zeszklenia. Dodajemy zmiksowane buraki, paprykę i oregano. Chwilę dusimy pod przykryciem i dodajemy ugotowany, odcedzony makaron (ale nie przelewamy go zimną wodą!). Ciągle mieszamy, aż do równomiernego pochłonięcia przez makaron buraczanego koloru. Nakładamy na talerz, posypujemy sezamem. Możemy również dodać kiełków brokuła, mozzarellę i bazylię.
Smacznego!

 

 

 

MJ.

7 Replies to “Wegański makaron w buraczanym purée i sezamem”

  1. Jakie pyszności, jeszcze czegoś takiego nie jadłam 😮

  2. Wygląda smacznie 🙂

  3. Ciekawy przepis 🙂

    A nie masz może w zanadrzu jakiegoś przepisu na gofry? 😛

  4. Mam pełno przepisów na gofry, faktycznie ani razu na żadne nie wstawiałam, muszę się poprawić! 😀

  5. Błagam, jak najprędzej! 😛 😀

  6. a można to zrobić z suszonymi burakami?

    1. Można spróbować, aczkolwiek suszone nie mają aż takiego aromatu jak świeże. Oczywiście musimy uprzednio je namoczyć 🙂

Dodaj komentarz