Warzywny pasztet z selera, pietruszki i marchewki bez jajek

W końcu długo wyczekiwany weekend. Już nie mogłam doczekać się dnia, kiedy w końcu się wyśpię. Przyznam się Wam, że jestem nocnym Markiem, zawsze siedzę do późna i nawet jak mam się uczyć to zaczynam w późniejszych godzinach. Ze wstawaniem jest nieco gorzej, a szczególnie wtedy, kiedy za oknem jest jeszcze ciemno. Wiosną i latem nie jest to takie trudne jak jesienią i zimą. Zawsze jednak wstaję przy pierwszym dzwonku budzika i nie zasypiam. Dzisiaj miałam iść na konferencję dotyczącą żywienia w chorobach immunologicznych, niestety przez dodatkowy blok zajęć z terapii manualnej w tym samym czasie, było to niemożliwe. Nieco nad tym ubolewam. Wieczorem wybieram się do kina wraz z moim kochanym, mam nadzieje, że film okaże się świetny.

Wspominałam Wam nie raz i wspomnę po raz kolejny, że uwielbiam wszelakie pasty, pasztety czy smarowidła do kanapek. Jako że, nie jem mięsa, moje smarowidła są w pełni wegetariańskie, a nawet wegańskie. Większość sklepowych propozycji jest obfita w tłuszcz, który staram się ograniczać, oraz zawiera wiele sztucznych dodatków i barwników. A kto z nas chce jeść chemię? Raczej nikt. Z tego powodu staram się co tydzień lub częściej (kiedy poprzednie się skończy) przygotować kolejne smarowidło. Bardzo często dzieje się tak, że wymyślam cokolwiek z tego, co po prostu jest w domu. W tym przypadku była to włoszczyzna, która miała być wykorzystana do zupy, a ostatecznie zużyłam ją do pasztetu. Moim zdaniem jest on wyśmienity, idealnie doprawiony i zasmakuje każdemu smakoszowi. 

Składniki:
– 2 selery
– 2 marchewki
– 2 pietruszki
– 1 por (tylko biała część)
200g kaszy jaglanej SYMBIO (2 woreczki)
– 100g orzechów włoskich
– 50ml+1 łyżka oleju (rzepakowego)
– 3-4 ząbki czosnku
– 2 łyżki sosu sojowego
– 1 łyżeczka majeranku
– 1 łyżeczka koperku
– 0,5 łyżeczki lubczyku
– 0,5 łyżeczki kolendry
– szczypta gałki muszkatołowej
– sól, pieprz

Selery, marchwie, pietruszki obieramy, ścieramy na tarce o dużych oczkach lub rozdrabniamy w malakserze. W garnku rozgrzewamy łyżkę oleju. Pora kroimy w talarki i podsmażamy, aż będzie miękki. Dorzucamy do niego starte lub rozdrobnione warzywa, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, olej i dusimy ok. 15 minut. W tym czasie gotujemy kaszę zgodnie z instrukcją na opakowaniu. W misie blendera umieszczamy duszone warzywa, ugotowaną kaszę, orzechy (możemy użyć mielonych), sos sojowy, zioła i przyprawy. Miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji. Przekładamy masę do keksówki – u mnie 21 x 11 x 7cm (wyłożonej papierem lub nie, to zależy od Waszej wygody) i pieczemy 45 minut w 200 stopniach.
Smacznego!

 MJ.

5 Replies to “Warzywny pasztet z selera, pietruszki i marchewki bez jajek”

  1. Wygląda apetycznie na pewno zrobię uwielbiam warzywne pasztety.

  2. Mysle,ze ten pasztet jest pyszny. Z pewnoscia skorzystam z przepisu. No i ta kasza jaglana;-). Po prostu super:-P.

  3. Mniam pyszny pasztet, a czasami gdy brakuje rano czasu na jakieś wykwintne kanapeczki, to takie cudeńko spradza się idealnie <3
    Udanego Filmu ! :3

  4. Nowość dla mnie 🙂 Jest bardzo zdrowy i pewnie dobry 🙂

  5. Ciekawy przepis, szukam czegos dobrego na codzienne kanapki. To moze byc dobre rozwiazanie 🙂

Dodaj komentarz