Kiszone rzodkiewki i czosnek o aromacie limonki

Kiszonki uwielbiam od zawsze. Jednak w tym roku postanowiłam pójść o krok dalej i zamiast wypijać lub wylewać wodę spod domowych ogórków małosolnych/kiszonych postanowiłam, by zaszczepiła kolejne przetwory. Na pierwszy ogień poszły rzodkiewki z przepisu Magazynu Kuchnia i buraki. Jeśli chodzi o kiszone buraki to podczas ich przyrządzania uzyskujemy wspaniały zakwas buraczany, ale o tym przy kolejnym wpisie. Dziś jednak skupimy się na rzodkiewkach. Ich smak jest dość specyficzny, a zapachem przypominają wodę różaną. Jedni je lubią – inni nienawidzą, jednak spróbować warto! Domowe kiszonki lub takie od zaufanych dostawców powinny od czasu do czasu pojawiać się w naszej diecie. To naturalne probiotyki, które sprzyjają rozwojowi dobrego mikrobiomu naszych jelit, hamując zarazem rozwój bakterii patogennych. Upraszczając, dbają o dobry stan naszych jelit, co korzystnie wpływa na naszą odporność.
Jeden słoik to około 21 kcal, B: 1,2g, T: 0,2g, W: 2,2g.

Składniki na półlitrowy słoik:
– 500ml wody
– 1 pęczek rzodkiewek
– 3-4 łyżki wody po kiszonych ogórkach
– 2 liście limonki kaffir
– 2 małe ząbki czosnku
– ½ łyżki soli
– ¼ łyżeczki gorczycy
– ¼ łyżeczki ziaren kolendry
– ¼ łyżeczki ziaren pieprzu czarnego

Wodę z solą doprowadzamy do wrzenia i studzimy. Do wyparzonego słoika wkładamy umyte i oczyszczone rzodkiewki pozbawione natki i ogonków, przyprawy, całe ząbki czosnków oraz wodę po ogórkach. Całość dopełniamy lekko ciepłą solanką. Rzodkiewki dociskamy małym spodkiem, by nie wypływały ponad taflę wody, gdyż mogą się zepsuć. Słoik zamykamy i odstawiamy w ciemne miejsce na co najmniej 4-5 dni. Gotową kiszonkę przechowujemy w lodówce lub w chłodnej piwnicy. Im dłużej będą się kisić rzodkiewki i czosnek, tym zyskają na wyrazistości.
Smacznego!

Dodaj komentarz