ZMIANY! Od dzisiaj już nie idę na łatwiznę. Koniec wstawiania zdjęć robionych telefonem, aczkolwiek nie były tragicznej jakości. Wczoraj pękła miesięcznica istnienia bloga i o dziwo, mimo moich przypuszczeń, że ta strona będzie głównie dla mnie i od czasu do czasu ktoś na nią zajrzy, cieszy się niemałym zainteresowaniem. Bardzo mnie to cieszy, a zarazem motywuje, by wymyślać coraz to nowe rzeczy. Podbudowuje to moją wiarę w siebie i w moje umiejętności. Dziękuję Wam za wszystko i dla Was będę starać się jeszcze bardziej wstawiając zdjęcia o wiele lepszej jakości z lustrzanki. Sądzę, że to miła zmiana, która ucieszy i mnie i Was!
A przy niedzieli pomysł na obiadek, może dla niektórych typowy, ale bardzo interesujący w smaku. Dodatek jajek działa na plus dla kaszy jaglanej, która dzięki nim nabiera bardziej złożonej formy i nie rozsypuje się po całym talerzu. 🙂 Składniki na 3 porcje. 1 to ok. 376g = 357kcal.
Składniki:
– pół szklanki kaszy jaglanej lub 1 woreczek
– 400-450g piersi z kurczaka (wegetarianie pomijają) + ulubione przyprawy (u mnie papryka słodka, ostra, kurkuma, curry)
– puszka groszku konserwowego
– papryka
– garść szpinaku
– cebula
– 2 jajka
– ząbek czosnku
– kiełki Mung
Kaszę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Kurczaka oczyszczamy, usuwamy „brzydkie” części i kroimy na małe kawałeczki. Obsypujemy przyprawami i odkładamy na chwilę. Paprykę i cebulę kroimy w kosteczkę. Na rozgrzaną patelnię z dodatkiem oliwy z oliwek wrzucamy kurczaka, wraz z wyciśniętym przez praskę czosnkiem. Gdy kurczak nabierze białawej barwy dorzucamy cebulę i dusimy pod przykryciem. W razie gdyby z kurczaka wyciekło dużo wody – należy ją odlać. Po zeszkleniu się cebuli dorzucamy paprykę, a po chwili jeszcze szpinak, możemy dalej dusić pod przykryciem. Kiedy papryka zrobi się delikatnie miękka wsypujemy kaszę jaglaną na patelnię i wbijamy dwa jajka. Wszystko ciągle mieszamy, aż do momentu powolnego ścinania się jajka. Od razu ściągamy znad ognia, gdyż za długie trzymanie jajek na patelni może doprowadzić do wysuszenia dania (tak jak jest to z jajecznicą). Na wierzch układamy kiełki.
Smacznego!
Fajny pomysł z tym jajkiem. 😉 A całość prezentuje się kusząco. 😉
Gratuluję miesięcznicy i też muszę zrobić podobne postanowienie. 😉
Świetny pomysł! Jutro wypróbuję 😉
Właśnie zrobiłam i zajadamy z mężem. Bardzo dobre, nawet jemu smakuje. 🙂