Ojj, dawno mnie tutaj nie było. Mam nadzieje, że nie zapomnieliście o mnie! Obiecuję Wam, że mam w planach wrócić do Was pełną parą! Bardzo brakowało mi ostatnio Was, gotowania i blogowania. W końcu od wielu lat stanowiło to dużą część mojego życia. Jednakże, powolutku, po wielu zawirowaniach w moim życiu, dochodzę do siebie i chciałabym wrócić do tego co kocham. Dlatego wracam do Was z jednym z moich ulubionych przepisów z wykorzystaniem kurczaka. To idealny pomysł na szybki, pożywny i pyszny obiad w domu, czy na wynos. Koniecznie spróbujcie!
Składniki na 3-5 porcji:
– 700g piersi z kurczaka
– 200-300g ryżu basmati
– 2 papryki
– 2 cebule
– 2 ząbki czosnku
– 2cm imbiru
– 2 łyżki orzeszków ziemnych
– płatki chili
Składniki na marynatę:
– 3 łyżki oleju sezamowego
– 2 łyżki sosu sojowego
– sok z 2 cytryn
– 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej
Składniki na sos:
– 140ml wody
– 4 łyżki sosu sojowego
– 2 łyżeczki cukru brązowego
– 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej
Dodatkowo: kolendra, sezam
Składniki na marynatę łączymy. Kurczaka kroimy w drobną kostkę i mieszamy z marynatą, odkładamy na 30 minut. Ryż gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Na suchej patelni prażymy orzechy, odkładamy. Kurczaka smażymy wraz z marynatą, aż lekko się zarumieni, ściągamy. Na patelnię wkładamy przeciśnięty czosnek, pokrojoną w dużą kostkę lub paski paprykę oraz cebulę. Dodajemy tarty imbir oraz płatki chili, mieszamy i smażymy 7-10 minut. Następnie dodajemy kurczaka, smażymy 2-3 minuty, dodajemy sos, gotujemy 3 minuty. Podajemy z ryżem, orzeszkami, sezamem i kolendrą.
Smacznego!
Jak zawsze pyszne danie u Ciebie. <3
Chetnie spróbuję. Lubie takie potrawy.
Wygląda obłędnie. Koniecznie muszę spróbować go zrobić
Kurczaka w takim wydaniu jeszcze nie jadłam. Nie wpadłabym na to aby dodać orzeszki. 😉
Bedę musiała spróbować. Wygląda rewelacyjnie
Dawno nie jadłam takiej potrawy. Dobrze, że jest przepis to przypomnę sobie jak się robi
Zapisane teraz tylko wykonać dla męża 🙂
Będę musiała spróbować. Pysznie się zapowiada
Jak dla mnie bomba! Z chęcią zrobię 😀
Lubię takie smaki. Na pewno spróbuję