Ale dziś mamy pogodę! Tylko wyjść na spacer, czy plażę!
Powiedzcie, co wy robicie z nadmiarem truskawek w domu? Ja nigdy nie lubię przygotowywać jednej rzeczy z ich ogromnej ilości. Wolę przygotować a to lody, a to koktajle, a to musy.. I kombinuję co niemiara, by stworzyć coś nowego, jakąś nową wersję deseru. Dzisiaj padło na piankę truskawkową, gdyż pozostało mi białko w lodówce po tatarze mojej mamy, a nienawidzę wyrzucać rzeczy, które można wykorzystać później w jakimś daniu. Tak, więc wyszedł pyszny, lekki deser o interesującym smaku 🙂
Wychodzą 3 porcje, 1 to ok. 117g = 71kcal.
Składniki na piankę:
– 180-200g truskawek
– 1 białko
*opcjonalnie: 1-2 łyżeczki ksylitolu
kilka kropli likieru (ja użyłam poziomkowego Fragoli Toschi)
Składniki na mus:
– 1 banan
– 50ml mleka zagęszczonego niesłodzonego light lub zwykłe
Truskawki blendujemy na mus. W zależności od Waszego wyboru podczas blendowania dodajemy likier. Do musu wbijamy białko ze sparzonego jajka i ubijamy na piankę (teraz możecie dodać ksylitol lub inny słodzik). Banana blendujemy wraz z mlekiem na jednolitą masę. Piankę przekładamy do szklaneczek i na wierzch polewamy musem z banana.
Smacznego!
Tak prosto a tak pysznie 🙂
zdrowe pyszności!
Świetny pomysł 😉
Jak dla mnie bomba. Do tego pięknie podane! 🙂
Pani Martyno,
ten deser to sama przyjemność jedzenia. Nawet moja "druga połowa" stwierdziła, że wreszcie "owoce są zrobione w jadalnej postaci". Proponuję jednak jajko sparzyć… tak na wszelki wypadek =]
Oczywiście, że sparzam, zawsze! Dziękuję za przypomnienie, od razu dopisałam. Dla mnie to jest tak oczywiste, że aż zapomniałam napisać!
Naprawdę fantastyczne! 🙂 Pyszne, lekkie i zdrowe 🙂
Do pianki dodałam łyżeczkę miodu zamiast ksylitolu 🙂