Szakszuka z soczewicą na patelni WOLL


Dobry sprzęt w kuchni to podstawa kulinarnego sukcesu. Jakże często po nieudanej próbie wykonania „sprawdzonego” przepisu – zarzucamy go mając żal do swoich umiejętności? Czasami powodem jest po prostu niedobrany sprzęt… Z ciekawością podjęłam się ocenić walory techniczne patelni tytanowej WOLL serii Saphir Lite. Zanim jednak zaczęłam na niej kulinarne eksperymenty zajrzałam na stronę internetową Firmy Gustus i dowiedziałam się, że moja patelnia pochodzi bezpośrednio od niemieckiego producenta firmy WOLL Cookware GmbH. A jej nanokompozytowa powłoka w technologii „non-stick” czyni ją przyjazną dla przygotowywanych potraw i zawartych w nich witamin. Postanowiłam sprawdzić jak sprawdza się w praktycznym działaniu.

Wybrałam patelnię o średnicy 28 cm, która jest duża i dość masywna, lecz doskonale wyważona. Trudno byłoby ją przewrócić, nawet gdyby zahaczyło się rączkę, przez nieuwagę.  Nie przesuwa się niebezpiecznie na płycie kuchenki, nawet podczas silnego mieszania sosu, czy gulaszu. Ponadto jej wysokie 7 cm brzegi, ułatwiają gruntowne wymieszanie przygotowywanej potrawy. Rączka patelni nie nagrzewa się podczas smażenia.

Patelnia wyposażona jest w pokrywę ze stali nierdzewnej i hartowanego, żaroodpornego szkła, a odprowadzanie pary odbywa się poprzez tunel w jej uchwycie. Co jest bardzo ciekawym i zaskakującym rozwiązaniem.  Precyzyjnie dopasowana pokrywa, jednolity odlew oraz grube dno naczynia WOLL powodują równomierne nagrzewanie i dłuższe magazynowanie ciepła przygotowywanej potrawy.
Początkowo nie mogłam przestawić się na fakt, że patelnia wolniej się rozgrzewa, lecz z satysfakcją zauważyłam, iż ciepło trzyma rewelacyjnie i długo. Najpierw dobrze rozgrzewałam naczynie, następnie zmniejszałam moc kuchni do minimum. W instrukcji przeczytałam, że patelnie WOLL potrafią się nagrzać do 300*C w zaledwie trzy minuty!


W związku z tym, że preferuję kuchnię zdrową, z radością zauważyłam, że korzystając z patelni WOLL Saphir Lite mogę przygotowywać posiłki z minimalną ilością tłuszczu lub nawet eliminować  go z wielu potraw.  Placki, placuszki (na zdjęciu placki cukiniowe z parmezanem), omlety, jajka sadzone, czy nawet sznycle nie przywierają do powłoki patelni. Można je bez żadnego trudu podważyć łopatką i zsunąć na talerz. Producent zapewnia, iż kilkuwarstwowa powierzchnia patelni wykonana jest z najwyższej jakości stopu Silumin i pokryta szlachetną powłoką w wyniku czego, jest wyjątkowo trwała i odporna na ścieranie. Stwierdza również, że nie musimy używać tylko i wyłącznie akcesoriów z drewna i silikonu a możemy używać również metalowych łopatek. Drobne rysy, które mogą się pojawić po jakimś czasie nie będą miały wpływu na nasze zdrowie. Póki co, nie zaryzykuję… 🙂

Z zadowoleniem stwierdziłam, że mycie patelni jest kolejną przyjemną czynnością, prócz tego, że ciężko jest mi utrzymać patelnię w ręku przez dłuższy czas, z racji na jej niemałą wagę :). Po przygotowanej i zjedzonej przepysznej szakszuce zostawiłam resztki potrawy do wieczora i zastanawiałam się jak długo będę „odmaczać” patelnię? Jednak wystarczyło tylko przetarcie jej papierowym ręcznikiem, potem tylko mokrą gąbką z małą ilością płynu do naczyń, spłukanie, wytarcie do sucha… patelnia czysta w trzy minuty!

Podoba mi się w niej również to, że ze względu na wysoki brzeg może zastąpić duży rondel do duszenia potraw  albo  naczynie do zapiekania w piekarniku do temperatury 250 °C.

Nadaje się do użytku na wszystkich typach płyt grzewczych: na kuchence gazowej, elektrycznej, ceramicznej i indukcyjnej. Jedyną rzeczą, której zabrakło mi w testowanej patelni to zdejmowana rączka. Patelnia jest dość spora i wraz z uchwytem  nie mieści się w moim piekarniku. Niestety…
Więcej technicznych informacji oraz możliwość zakupu z użyciem 15% kodu rabatowego BEFIT15 na cały koszyk na stronie dystrybutora: www.patelnie-tytanowe.pl

Przepis na szakszukę z soczewicą

Składniki:
– 1 puszka pomidorów (400g)
– 300ml wody
– 100g soczewicy czerwonej
– 3 jajka
– 2 cebule
– 2 łyżki oleju
– pół papryki czerwonej
– 50-70g fety
– kilka pomidorków cherry
– 2 ząbki czosnku
– 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
– 1 łyżeczka suszonego oregano
– 1/2 łyżeczki papryki słodkiej
– 1/3 łyżeczki pieprzu cayenne
– sól, pieprz, szczypta cukru

*dodatkowo: listki bazylii

Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej i na niej podsmażamy pokrojoną w kosteczkę cebulę oraz pokrojony w cienkie plasterki czosnek. Po chwili, dorzucamy pokrojoną w kostkę paprykę. Gdy cebula się zeszkli, dodajemy soczewicę wraz z przyprawami. Następnie wlewamy wodę, przykrywamy i gotujemy do miękkości soczewicy, ok. 15 minut. W tym czasie pomidory z puszki miksujemy na gładki sos wraz z solą, pieprzem i szczyptą cukru. Sos dolewamy do miękkiej soczewicy i ponownie gotujemy pod przykryciem ok. 10 minut. Dodajemy koncentrat i mieszamy. Na gotujący się sos wbijamy jajka, a po bokach układamy pokrojoną w kostkę fetę i przekrojone na pół pomidorki cherry. Patelnię przykrywamy i gotujemy do momentu, aż białka się zetną (możemy pozostawić żółtka płynne – mniam!). Posypujemy listkami bazylii i podajemy na gorąco.
Smacznego!

 

22 Replies to “Szakszuka z soczewicą na patelni WOLL”

  1. Jeśli myśle o wiosennej potrawie prosto z patelni WOLL wiem jedno, będą to najsmaczniejsze placuszki warzywne, które smakują niebiańsko na ciepło, a jeszcze lepiej na zimno! ziemniaki, seler, pietruszka, marchewka, jajko i bęc! gotowe 🙂 jeszcze tylko sos czosnkowy i można się zajadać 🙂

  2. A ja bym na tej „superanckiej” patelni WOLL zrobiła sos do penne:) Na rozgrzaną oliwę wrzuciłabym czosnek, potem cebulkę, pomidory, rucolę a na sam koniec ricottę, dorzuciłabym trochę bazylii, pieprzu i soli. Gotowe 🙂 Szybkie, lekkie i nawet dzieciakom smakuje :), pod warunkiem, że dal nich to zblenduje, gładka masa jednka wchodzi im lepiej :)))

  3. Kiedyś lubiłam 🙂

  4. Tyle wiosennych pomysłów w mojej głowie, że nie mogę sie zdecydować :). W takim razie niech będzie…makaron pelnoziarnisty z wędzonym łososiem ze szparagami, groszkiem, suszonymi pomidorami i mleczkiem kokosowym…miami!!! Nie może oczywiście zabraknąć świeżego koperku, duuuużo koperku. Obiad idealny 🙂 Jak już umyję patelnie to chętnie przygotuje na niej jeszcze kokosowe placuszki z musem z leśnych owoców. Zgłodniałam 😀

  5. Na takiej dużej, głębokiej patelni przesmażyłabym krótko na maśle górne połówki zielonych szparagów z główkami, dodała liście szpinaku, starty ząbek czosnku, nieco gałki muszkatołowej, potem ugotowane al dente tagiatelle , przesmażyła razem chwilę i podała z listkami bazylii i parmezanem.

  6. Patrząc na tą patelnie wiem jedno, wyszedł by na niej wyśmienity makaron z cukinii z pomidorkami cherry, szparagami, kurczakiem z sosem jogurtowym 🙂 Ewentualnie trochę mnie „fit”, jeśli zrobimy sos jogurtowy z serem pleśniowym 🙂

  7. Z chęcią przygotuję na tej patelni mojego ulubionego kurczaka w sosie na bazie mleczka kokosowego i chili ! Do tego odrobinka kwaśniejszego smaku pochodzącego od niewielkiej ilości soku cytrynowego i zblendowanych pomidorów podkręconych czosnkiem, cebulką, solą i pieprzem. Podawany z ryżem oraz nasionami słonecznika i dyni (w celu nadania dodatkowej chrupkiej konsystencji). Pycha!
    Takie lekkie, pikantne i egzotyczne klimaty,to coś, co tygryski lubią najbardziej 😀

  8. a ja bym z dużą chęcią przygotowała na nowej patelni plastry schabu duszone w mleczku kokosowym z dodatkiem curry, papryki czerwonej, świeżego ananasa oraz czerwonej cebuli – rewelacyjne danie, bardzo lekkie, sycące i pełne wyrazistych smaków!

  9. Jako miłośniczka warzyw chętnie bym przygotowała młodą marchewkę karmelizowaną , do tego ciecierzyca, soczewica a to wszystko uduszone w mleku kokosowym i doprawione orientalnymi przyprawami .

  10. Świetna!
    Wiele dobrego słyszałam o szakszukach, ale nigdy nie robiłam sama.
    Z przeogromną chęcią bym przetestowała, bo właśnie czegoś takiego poszukiwałam (przepis).
    Fajna patelnia 🙂
    Pozdrawiam 🙂

  11. Ja bym zrobiła pyszne- zielone i lekkie pęczotto. Kasza pęczak na patelnie- chwilę podprażyć, dodać posiekaną cebulę, por, później indyka i przyprawy, podlać bulionem, podgotować z 20 minut, a na koniec dodać poszatkowaną młodą kapustę i utartą zieloną cukinię. Wymieszać, pogotować jeszcze chwilę. Na koniec posypać koperkiem… Pychotka 😉

  12. Wygląda i pewnie smakuje wyśmienicie!
    Wykorzystując atuty patelni WOLL i możliwość umieszczenia jej w piekarniku z chęcią przygotowałabym pyszną wiosenną frittatę, na śniadanie, obiad, czy do zabrania do lunchboxa na uczelnię.
    Na patelni podprażyłabym wędzoną paprykę, czosnek i inne przyprawy, dodałabym pora i poddusiła aż się zeszkli. Do tego wlałabym masę jajeczną , wymieszała i na wierzchu poukładała ser kozi i wstawiła do piekarnika na 10 minut. Po wyciągnięciu zaserwowałabym frittatę z kleksem z jogurtu greckiego, listkami świeżej rukoli i posypaną szczypiorkiem z ogródka. Najchętniej mojej Mamie w dniu jej święta 🙂

    1. Gratuluję! Patelnia trafia do Ciebie! Skusiłaś nas swoim pomysłem na frittatę! Odezwij się do mnie drogą mailową: bfbsblog@gmail.com lub poprzez Facebooka wraz z adresem korespondencyjnym i numerem telefonu 🙂
      Dziękuję za udział wszystkim uczestnikom i zapraszam do udziału w kolejnych konkursach! 🙂

      1. Niezmiernie mi miło! Dziękuję bardzo! 🙂

  13. Ja z chęcią bym zrobiła na tej patelni WOLL chrupiące placki ziemniaczane. Juz od dawna za mną chodzą ?

  14. Przygotowałbym wiosenną odmianę gulaszu tajskiego , na bazie żółtej pasty curry z wcześniej marynowanym kurczakiem tikka masala , letnimi warzywami , dużą ilością świeżej kolendry, a wszystko to podlane byłoby mleczkiem kokosowym , aby uzyskać pyszny delikatny smak! ENJOY!!

  15. Na takiej patelni przygotowywanie zdrowych posiłków na lunch do pracy byłoby jeszcze łatwiejsze. Ze względu na to, że nie potrzeba dużo tłuszczu, usmażyłabym na niej kotleciki z kaszy gryczanej z dodatkiem sera feta, czerwonej papryki i pietruszki. Pyszne, łatwe i zdrowe.

  16. Pyszne, lekkie i wiosenne… a więc przygotowałabym PYSZNA prażoną ciecierzycę w miodzie i cynamonie z lekko obsmażonymi WIOSENNYMI szparagami. Do tego ugotowaną quino’ę. Całość wzbogaciłabym smakiem LEKKIEGO a zarazem orzeźwiającego sosu z cytryny, musztardy i miodu. Ostatnim akcentem byłby dodatek kilku świeżych truskawek oraz prażonych migdałów 🙂

  17. Ja wypróbowałabym przepis na chipsy szpinakowe ze szpinaku, mąki z ciecierzycy, skrobi ziemniaczanej, wody i przypraw 😀 i zaserwowała bym je moim urwisom w takim dniu jak dzisiaj..

  18. Zainteresowało mnie to danie. Muszę kiedyś wypróbować przepis bo wygląda bardzo apetycznie.

  19. Właśnie skończyłam to jeść! i jest PRZEPYSZNE!! Dziękuję *_*

    1. Ja zrobię jutro, świetny przepis 🙂

Dodaj komentarz