Wspomniałam, że pasta z pieczonej papryki, sezamu i masła orzechowego, którą wstawiłam wczoraj, świetnie sprawdza się jako sos do makaronu. Taki obiad smakuje nieziemsko, zwłaszcza, kiedy mamy wcześniej przygotowaną pastę i zrobienie go zajmuje dosłownie chwilę. Jest to dla mnie szczególnie ważne, kiedy mam zajęcia od rana do wieczora, a zrobienie wykwintnego obiadu koliduje z uczeniem się na następny dzień. Zapraszam do spróbowania!
Składniki:
– 250g makaronu farfalle (razowy, bezglutenowy)
– 4-5 łyżek pasty z pieczonej papryki, sezamu i masła orzechowego
– 1 puszka groszku konserwowego (po odsączeniu 240g)
– 2 czerwone papryki
– 2 cebule
– 2 ząbki czosnku
– pęczek natki pietruszki
– kiełki rzodkiewki
– tarty parmezan lub parmezan z nerkowców
Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Cebulę kroimy w kosteczkę i wraz z przeciśniętym przez praskę czosnkiem szklimy na odrobinie oleju. Paprykę kroimy w kosteczkę, a natkę pietruszki siekamy. Zmniejszamy ogień i do zawartości patelni dodajemy paprykę, natkę, makaron, pastę i groszek, porządnie mieszamy. Makaron podajemy posypany parmezanem z dodatkiem kiełków.
Smacznego!
czy masz pomysł czym można zastąpić tutaj groszek, bo niestety nie jadam go, a danie bardzo mnie skusiło do wypróbowania?
Myślę, że brokuł pocięty na małe różyczki, czy cieciorka też by pasowały 🙂
a ja myślę, że i bez groszku będzie smacznie, bo ja również jak Asia za nim nie przepadam
Domyślam się, jak to danie cudownie musiało smakować – uwielbiam takie połączenie smaków, a ta pasta brzmi wspaniale 🙂
Niewykluczone 🙂
Wow wygląda świetnie 🙂 Chętnie zrobię 🙂
Kocham groszek! Danie idealne <3