Ciasta pianki, ciasta chmurki, piankowce to ciasta mojego dzieciństwa. Uwielbiałam, kiedy robiła je moja rodzinka, a przechodząc obok cukierni, nigdy nie mogłam przejść obojętnie i jako mała dziewczynka naciągałam mamę na ten smakołyk. To uczucie delikatnej jak chmurka słodyczy, kiedy pianka rozpuszczała się w buzi – po prostu obłęd! Do dziś pamiętam tę frajdę i radość z jedzenia. Całe szczęście dziś, jako dorosła kobieta mogę przyrządzić piankowca kiedy chcę, jak chcę i to w wersji odchudzonej. Niestety, w cukierniach większość z nich robiona jest na śmietankach lub skondensowanych mlekach słodzonych, co powoduje, że nie są one tak lekkie, jakby się przypuszczało. Stąd moja propozycja wykonania ich na bazie jogurtu, co sprawia, że nasz piankowiec jest lżejszy, mniej tłusty, a smakuje równie smacznie! Jedynym minusem jest tutaj zawartość cukru, a dokładniej ok. 16,5g/100g. Nie jest to przerażająca ilość i myślę, że od czasu do czasu można pozwolić sobie na odrobinę słodyczy, szczególnie, że jeden kawałek ciasto to zaledwie 121kcal/100g. Ponadto żelatyna będąca składnikiem galaretek, obfituje w kolagen, który ma właściwości wzmacniające ścięgna, więzadła i stawy oraz korzystnie wpływa na cerę, wygląd włosów i paznokci! Przepis na +/- 12 kawałków, tortownica o średnicy 21 cm.
Składniki:
– 400g gęstego jogurtu naturalnego
– 3 galaretki (u mnie: wiśniowa, brzoskwiniowa i cytrynowa) – wybierajmy te, z jak najmniejszą zawartością cukru
– 2 banany
Każdą galaretkę zalewamy 1 szklanką wrzącej wody i studzimy. Tortownicę wykładamy folią spożywczą. Pierwszą całkowicie ostudzoną, powoli tężejącą galaretkę (u mnie wiśniową) miksujemy trzepaczką na najwyższych obrotach wraz z 200g jogurtu tak długo, by masa była delikatnie puszysta. Uzyskaną masę przelewamy do tortownicy i wkładamy do lodówki, aż lekko stężeje. Gdy pierwsza warstwa stężeje, postępujemy identycznie z drugą galaretką (u mnie brzoskwiniową) i wylewamy delikatnym strumykiem do tortownicy na pierwszą warstwę, ponownie umieszczamy w lodówce. Gdy druga warstwa stężeje, trzecią galaretkę, już bez jogurtu (u mnie cytrynową) delikatnie wylewamy na ostatnią warstwę i układamy pokrojone banany. Wkładamy do lodówki, aż całość stężeje.
Smacznego!
Jaki wesoły i lekki 🙂 od razu mi się humor poprawił
Bardzo lubię takie ciasta, są pyszne 🙂
Koniecznie muszę spróbować, przepis fantastyczny 🙂 Miłeego dnia 😀
Jutro robię ?
Może głupie pytanie ale dobrze rozumiem, że miksujemy z jogurtem tylko ostudzony płyn galaretkowy, prawda? 😀 Nie całkowicie stęzoną? 😀
Tak, ostudzony płyn galaretkowy, powoli tężejący 🙂
Witaj,
zechciałam wypróbować ten przepis, jednak koniec końców mam jedno pytanie – jak długo trwa „tak długo, by masa była dość puszysta”. Moja masa za żadne skarby nie chciała się zrobić puszysta, a miksowana była bardzo długo.
Pozdrawiam.
Kurczę.. 🙁 Użyłam takiego zwrotu, gdyż czas ubijania np. białek też ciężko określić. Każda z nas ma inny sprzęt. Powiedz mi kochana, a galaretka już całkiem ostygła, a jogurt był gęsty i prosto z lodówki? Nawet jak pierwsza warstwa wyszła Ci dość wodnista to i tak ostatecznie powinna stężeć w lodówce, najwyżej będzie mniej puszysta 🙂 Pozdrawiam!
Zwyczajny mikser, najpierw ręcznie machałam i miksowałam, ale potem wstawiłam na stojak z miską, bo ręka bolała. Myslałam, że może za dużo wody nalałam, przy drugiej warstwie dałam mniej galaretki, ale wyszło tak, że zabarwiła i stężyła się, ale ani sladu puszystości. Zjadliwe było, ale właśnie marzyło mi się puszyste coś. Tak jak kiedyś się robiło ciasto „ptasie mleczko” z kremówki i galaretki.
Następnym razem zobaczę może z innym typem jogurtu naturalnego, bo teraz miałam najzwyklejszy z biedrony.
Gościom na szczęście smakowała nawet wersja niepuszysta, uf 🙂
O kurczę! Może faktycznie była to wina jogurtu. Już w przepisie pogrubiłam, że ma to być gęsty jogurt naturalny.
Tych biedronkowych bardzo nie lubię, gdyż dodają do nich odtłuszczone mleko w proszku, co jest całkowicie zbędnym składnikiem i takie jogurty omijam szerokim łukiem. Do wykonania tego przepisu posłużyłam się jogurtem gęstym Bakomy. Z nim powinno się udać 🙂
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Kiedyś robiłam tak, ale na Jogurcie greckim, zawsze wychodzi! 🙂
Sa galaretki bez cukru w tesco. Dodajesz 15 slodzikow na paczke.
zrobilam inna wersje, bardziej prawdopodobne ze wyjdzie jak nalezy. ubic mleko kondensowane na jedna galaretke 100 ml + 2 lyzki serka homogenizowanego + zimna ostudzona galaretka w jednej szklance, dwie warstwy czyli dwie galaretki i 200 zl mleka + serek. Mleko kondensowane super sie ubija w moment a serek dodaje gestosci.
Super! Też kiedyś tak robiłam 🙂
Czy do ostatniej warstwy tez byl dodany jogurt naturalny?
Nie, tylko do dwóch pierwszych 🙂
Wyszło, bardzo fajny przepis! : )
Zrobiłam i wyszło super! 🙂 Bardzo pyszna i prosta pianka. Polecam! 🙂
O matko 😀 same pyszności u Ciebie, ale miałam szczęście, że tutaj trafiłam. Świetna strona, buziaki :*
Można użyć garetek bez cukru?
Oczywiście, ale dosłódź je wedle uznania, bo ciasto może być zbyt jałowe 🙂
może być to jogurt grecki?
Oczywiście 🙂
Jakie inne owoce można zastosować? Czy można np. użyć mrożonych borówek?
Jasne, ale muszą być dobrze rozmrożone, żeby nie puściły wody 🙂