Z racji tego, że Walentynki zbliżają się wielkimi krokami, a są już w niedziele, chciałabym zaproponować Wam danie, którym zaimponujecie swojej drugiej połówce, a jeżeli jeszcze jej nie macie to na pewno brzuszek będzie Wam wdzięczny za taką przyjemność. Danie jest niezwykle proste, a smakuje jak z najlepszej restauracji. Jestem pewna, że zasmakuje Wam i Waszej miłości. Danie przewidziane jest na 4-5 porcji, więc jeśli będzie to kolacja dla dwojga, a w planach macie deser i inne przysmaki, można podzielić składniki na dwa.
W sklepach możemy spotkać się z surowymi i świeżymi krewetkami, ze świeżymi i wstępnie obgotowanymi, jak i z mrożonymi. W dużych miastach świeże krewetki najłatwiej jest dostać w Makro, gdyż dostawę mają co czwartek. Do przyrządzenia tego dania śmiało możecie użyć świeżych jak i mrożonych krewetek, a jak je prawidłowo przygotować do dania znajdziecie tutaj. Za pierwszym razem ich obieranie może wydawać się dość skomplikowane, lecz za kolejnymi razami będzie Wam to szło o wiele sprawniej.
Składniki na 4-5 porcji:
– 500g świeżych nieobranych krewetek (ok. 250g obranych)
– 250g makaronu (np. z fasoli Mung, ryżowego)
– 50ml białego wina wytrawnego (można pominąć, leż nadaje wspaniałego aromatu)
– 40g masła
– 1 papryka
– pęczek natki pietruszki
– 3 ząbki czosnku
– 4 szczypty chili w proszku
*opcjonalnie: sok z cytryny
Jeżeli używamy mrożonych krewetek, musimy je najpierw rozmrozić. Można zanurzyć je w letniej wodzie na ok. 20 minut, by przyspieszyć proces rozmrażania.
Jeżeli używamy krewetek nieobranych, musimy pozbyć się ich pancerzy i odcinamy głowę (filmik jak to zrobić, znajdziecie tutaj), a następnie przy pomocy noża wykonujemy nacięcie wzdłuż „karku” krewetki, po zewnętrznej, wypukłej jej stronie i dokładnie wyjmujemy czarną, niekiedy bezbarwną żyłkę (jelito) z całej długości krewetki. Ogonki krewetek pozostawiamy (jedynie w formie dekoracji, nie jemy ich).
Jeżeli używamy obranych krewetek, sprawdzamy, czy są dokładnie oczyszczone (wykonujemy nacięcie i sprawdzamy czy jelito jest usunięte). Jeżeli kupiliśmy krewetki bez ogonków – nie przejmujmy się, one są tylko do dekoracji.
Paprykę kroimy w jak najmniejszą kosteczkę, natkę siekamy, a czosnek kroimy w jak najcieńsze plasterki. Przygotowujemy makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Na patelni roztapiamy 20g masła wraz z czosnkiem. Gdy masło całkowicie się roztopi, zmniejszamy ogień, a na patelnie dodajemy drobno pokrojoną paprykę i kładziemy krewetki na jednym boku, smażymy ok. 1,5-2 minuty. Po tym czasie dolewamy wina i zwiększając delikatnie ogień czekamy na jego odparowanie. Następnie zmniejszamy ogień, przewracamy krewetki na drugą stronę, posypujemy chili i smażymy ok. 1,5-2 minuty. Na koniec dodajemy 20g masła, posiekaną natkę pietruszki, delikatnie, lecz dokładnie mieszamy i podajemy wraz z makaronem. Opcjonalnie skrapiamy sokiem z cytryny. Jemy ze smakiem, nie zjadając ogonków.
Smacznego!
Wygląda bardzo smacznie i chętnie bym zjadła takie danie, ale bez krewetek 😀
nabrałam ochoty na krewetki i czosnek:D
Bardzo lubie!
Zrobiłam bez zieleninki, bo akurat nie miałam, ale za to dodałam pieczarki. Pychota! Dzięki za przepis!