Na zewnątrz coraz zimniej, Pani jesień nie pozwala nam stopniowo adaptować się do niskich temperatur. Na termometrze z samego rana można zauważyć liczby z minusem z przodu, co nie zachęca do wyjścia z domu. Za oknem wydaje się, że jest optymalnie, wychodzimy, a tu zderzenie z przeszywającym zimnem – to stanowczo nie dla mnie. Jestem zwolenniczką temperatur powyżej 20 stopni, kiedy nie trzeba nosić kurtek, swetra i komina na szyi. Dlaczego zima zbliża się tak wielkimi krokami? A może szybko przyjdzie i szybko przeminie? Oby tak było! W dodatku bez zbędnego śniegu i innych rewelacji. Śnieg może być jedynie tam, gdzie pojadę na narty, byle daleko stąd! (ewentualnie może popadać na święta) 🙂 Dzisiejszy i jutrzejszy dzień będę ostro kuć, ciężko tak szybko przeskoczyć w tryb uczenia się po długich (4-miesięcznych) wakacjach. Ale kiedyś trzeba to zrobić, w końcu później będzie już tylko łatwiej.
Skoro jest weekend to pozwólmy sobie na coś słodkiego. W dodatku jak musimy się uczyć to umili nam to czas spędzony nad książkami. Babeczki te, należą do jednych z moich ulubionych. Są wilgotne w środku, mają wyrazisty dyniowy, lekko korzenny smak, czuć w nich sporą ilość orzechów, a suszona żurawina jest tu idealnym akcentem. Z przepisu wychodzi 12 babeczek. Jedna (70g) ok. 179kcal.
Składniki mokre:
– 400g puree z dyni Hokkaido*
– 3 łyżki masła orzechowego
– 3 łyżki syropu z agawy/klonowego/miodu
– 2 łyżki oleju rzepakowego
Składniki suche:
– 130g ekologicznej mąki ryżowej SYMBIO
– 70g mielonych orzechów laskowych
– 60g siekanych orzechów włoskich
– 50g suszonej żurawiny
– 1 łyżka babki płesznik lub siemienia lnianego
– 1 łyżeczka cynamonu
– 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
– 1/3 łyżeczki imbiru
– 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
*opcjonalnie: połówki orzechów włoskich do dekoracji
* lepiej użyć odmiany Hokkaido, ona nadaje wyrazistości i słodyczy temu wypiekowi, inne odmiany mogą być bardziej mdłe
Jeżeli nie mamy mielonych orzechów laskowych to mielimy je na mąkę w młynku lub za pomocą blendera. Całe orzechy włoskie siekamy na małe kawałeczki. Wszystkie składniki mokre dokładnie mieszamy w jednej misce, a w drugiej wszystkie suche. Na koniec zawartość obu misek łączymy i delikatnie mieszamy za pomocą łyżki, do połączenia składników. Nie musimy martwić się o grudki. Ciasto przekładamy do papierowych papilotek lub do silikonowych foremek. Na środek delikatnie wciskamy połówki orzechów włoskich. Pieczemy w 170 stopniach 25 minut.
Smacznego!
pycha jest zimno
Cudo! Az mowe mi odjelo,jak zobaczylam te muffinki;-). Koniecznie musze wykorzystac ten przepis. Co za talent…..Kasia:-P.
świetne! jak widzę ten skład i to co z tego wyszło to od razu ślinka cieknie 😀
Uwielbiam muffiny. Twoje prezentują się świetnie, no i jeszcze są z dynią. 🙂
Mmm, moje smaki! Nie powinnam tu wchodzić o tej godzinie 😀
Przepis w sam raz na porę roku 🙂