Już dziś mamy Walentynki. Z jednej strony dzień jak co dzień, gdyż w związku, miłość okazujemy sobie każdego dnia, jednak mimo wszystko miło jest obchodzić ten dzień wraz ze swoim partnerem/partnerką. My dzisiaj wybieramy się na romantyczną kolację i na drinka do ulubionego baru. A jutro niestety czeka nas powrót na uczelnie. Żałuję, że nie ma u nas ferii między semestrami, ale zaliczając wszystkie przedmioty i egzaminy w pierwszym terminie udało mi się zyskać kilka wolnych dni.
Dzisiaj coś dla prawdziwych kawoszy. Uwielbiam zapach lawendy i nie raz zdarzyło mi się jeść coś z jej użyciem, m. in. bezy, ciasteczka i inne desery, lecz nigdy nie piłam lawendowej kawy. Chciałam poeksperymentować, w wyniku czego powstała wspaniała, aromatyczna kawa, którą zaskoczycie swoich znajomych!
Składniki:
– mała szklanka zaparzonej kawy tak jak lubicie (np. 1 espresso wlewamy do większej szklanki)
– 3/4 tej szklanki mleka (sojowego, krowiego)
– 1,5 łyżeczki suszonej lawendy (+ do dekoracji)
*opcjonalnie: coś do osłodzenia
Zaparzamy kawę do małej szklanki. Mleko i lawendę podgrzewamy w rondelku, ale nie doprowadzamy do wrzenia. Odstawiamy na chwilę i dokładnie przecedzamy. Następnie spieniamy mleko i wlewamy do zaparzonej kawy. Dekorujemy suszonymi kwiatami lawendy.
Smacznego!
Kawa lawendowa-mniam:)
czuć tą lawendę w tej kawie?
nawet bardzo 🙂
Dla kawoszy? To niewątpliwie ja 😀 Tylko dlaczego nigdy nie pomyślałam, aby zrobić kawę z lawendą? Przecież mam jej pod dostatkiem a musi smakować nieziemsko! Dziękuję za pomysł, robię jeszcze dziś!
lece robić kawe! 🙂
mniam, natchnęłaś mnie 🙂
Zapraszam do mnie w odwecie na moje początki kulinarne 🙂
Muszę wypróbować taką kawę 🙂
Za lawendowym smakiem nie przepadam, ale kawa wygląda bardzo smacznie 😉
gdzie kupię taką lawendę? 🙂 pychotka
Brzy pysznie i na pewno też taka jest. 🙂
Nigdy nie piłam takiej! Pewnie smakuje obłędnie 🙂
Lecę taką zrobić, wygląda świetnie! 🙂
Coś takiego nie piłam ale brzmi świetnie 🙂