Przepis na te tofurniczki miał pojawić się już ponad 4 lata temu i cały czas czekał na publikację. Mam właśnie zbiór takich przepisów, które muszą swoje odleżeć, by mogły być opublikowane. A tak na poważnie… gotuję więcej niż publikuję tutaj, więc wiele przepisów spisuję na luźnych karteczkach, by móc w późniejszym czasie z Wami nimi się podzielić. Tym sposobem w moich zbiorach ponad 100 przepisów cały czas czeka na swój dzień. Czasami bywa tak, że przepis zostaje opublikowany od razu po wykonaniu zdjęć, a czasami sięgam właśnie po stare przepisy, wszystko zależy od mojego humoru i od tego ile czasu mam na opublikowanie posta. Sama zdziwiłam się jak stare są zdjęcia tych tofurniczków, ale właśnie dzięki takim zdjęciom i dzięki takim przepisom widzę jakiego doświadczenia i wprawy nabrałam przez cały okres prowadzenia bloga. Wydawałoby się, że człowiek cały czas stoi w miejscu, a jednak mimo wszystko małymi kroczkami zdobywa coraz większą wiedzę, której nie sposób odczuć, fajnie! Co ciekawe, przepis ten pochodzi z okresu gdy byłam zdeklarowaną bezglutenową weganką – więc nie zwlekajcie i koniecznie go spróbujcie! 🙂
Składniki na tofurniczki:
– 360g tofu naturalnego
– 250g napoju kokosowego
– 50g suchej kaszy jaglanej
– 100g gorzkiej/deserowej czekolady
– 50g masła orzechowego
– 3 łyżki ksylitolu (lub więcej, jeśli lubicie słodkie)
– 2 łyżki kakao
Składniki na polewę:
– 125ml napoju kokosowego
– 50g gorzkiej/deserowej czekolady
– szczypta soli
Dodatkowo: siekane orzechy do dekoracji
TOFURNICZKI: Kaszę jaglaną gotujemy do miękkości na wodzie. Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej lub w mikrofali. Wszystkie składniki umieszczamy w misie blendera i miksujemy na gładką masę. W razie potrzeby dosładzamy. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Do silikonowych foremek na muffiny wlewamy kilka łyżek masy. Pieczemy przez 15 minut, a po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 120 stopni i pieczemy kolejne 20 minut do czasu, aż tofurniczki zaczną delikatnie pękać. Po upływie tego czasu wyłączamy piekarnik, pozostawiając je przez 15 minut w środku. Dopiero po tym czasie wyciągamy je na blat i studzimy przez 1 – 2 godziny.
POLEWA: W niedużym rondelku podgrzewamy napój i czekoladę, co jakiś czas mieszając trzepaczką. Kiedy czekolada się roztopi mieszamy bardzo dokładnie i pozostawić do schłodzenia na 30 minut. Wystudzone tofurniczki wyjmujemy z formy, oblewamy ostudzoną polewą i posypujemy posiekanymi orzechami.