Orkiszowe placki na maślance z truskawkami

Jak zwykle piękna pogoda, gdy mój mężczyzna idzie do pracy! Nie mogę nadziwić się przyrodzie, że dokładnie wie, kiedy się popsuć, a kiedy być ładną.. Dochodzę do wniosku, że w czasie sesji, pogoda i temperatura były wprost wakacyjne, a teraz mało tego lata w lecie. Czuję jakby to był już wrzesień, a co do września… dokładnie za dwa miesiące kończę 21 lat, co za stara baba! 🙂 Dodatkowo, z okazji urodzin otrzymałam już prezent – Thermomix – już uważam go za niezwykłe urządzenie, a dopiero wczoraj pierwszy raz stanęliśmy twarzą w twarz!

Dawno nie robiłam nic z truskawkami, zatem dzisiaj przepis na śliczne i wyśmienite placuszki z nimi w roli głównej. Wyglądają przeuroczo, aż żal ich jeść, lecz są zarazem niesamowicie smakowite – tak więc, wewnętrzne rozdarcie gwarantowane 🙂 Ponadto dodam, że są to ulubione placuszki mojej kochanej mamy.
Wychodzi 5 porcji, 1 to ok. 150g = 233 kcal.

Składniki:
– 300g maślanki
– 200g mąki orkiszowej
– 3 łyżki oleju ryżowego/rzepakowego/kokosowego 
– 1 łyżka ksylitolu
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– 2 duże jajka
– 1 łyżeczka lnu mielonego
– kilka-kilkanaście sztuk truskawek
*opcjonalnie: ksylitol w pudrze do posypania

Wszystkie składniki prócz truskawek miksujemy lub mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Odkładamy na 10-15 minut. W tym czasie truskawki myjemy pod bieżącą wodą, szypułkujemy i kroimy w poprzek na plastry. Nakładamy ciasto na rozgrzaną patelnię za pomocą łyżki, pamiętając, o zasadzie 1 łyżka = 1 placuszek. Od razu na każdy placek kładziemy po parę plastrów truskawek. Gdy zobaczymy, że spód placuszków już się podpiekł, delikatnie i starannie obracamy je na drugą stronę i jeszcze chwilkę podpiekamy. Musimy pamiętać, by ogień nie był ani za duży, ani za mały (placuszki mogą się rozpadać), również musimy znać swoją patelnię, gdyż placuszki mogą przywierać i może być potrzebny dodatek tłuszczu do smażenia.
Smacznego!

  
MJ.